Refleksje dla RODZICÓW

W BIEGU CODZIENNOŚCI ... ZATRZYMAJMY SIĘ 
... i podarujmy prezent naszemu sercu!
http://stary.radiomerkury.pl/blogfoty/3013.jpg
- chwile refleksji nad tym co istotne -


20 września 2016 - KOMUNIKAT PREZYDIUM KEP: kampania "Przekażmy sobie znak pokoju"
                W związku z pojawiającymi się pytaniami na temat kampanii "Przekażmy sobie znak pokoju", zamieszczam dla Państwa informacji komunikat Komisji Episkopatu Polski, który jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła wobec wszelkich wątpliwości rodzących się wokół prowadzonej w Polsce kampanii. Gorąco zachęcam do zapoznania się z jego treścią.

Oficjalna treść dokumentu:

Komunikat Prezydium KEP: Kampania „Przekażmy sobie znak pokoju”
rozmywa jednoznaczne wymagania Ewangelii
W ostatnim czasie organizacje związane z tzw. nurtem LGBT – wsparte przez środowiska Tygodnika Powszechnego, Więzi i Znaku – rozpoczęły kampanię medialną pt. „Przekażmy sobie znak pokoju”. Akcja ta skierowana jest do ludzi wierzących i – jak twierdzą organizatorzy – „ma na celu przypomnienie, że z wartości chrześcijańskich wypływa konieczność postawy szacunku, otwarcia i życzliwego dialogu wobec wszystkich ludzi, także homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych” (źródło: www.znakpokoju.com). O ile wszelkie działania służące promowaniu zgody społecznej zasługują na uznanie, o tyle – w kontekście wspomnianej inicjatywy – należy przypomnieć o fundamentalnych sprawach, które Kościół głosi w sposób niezmienny.
1. Sam liturgiczny znak pokoju – do którego odnoszą się organizatorzy kampanii – wyraża gotowość do pojednania z drugim człowiekiem i przyjęcia go w świętej wspólnocie grzeszników. Wszyscy przecież jesteśmy grzeszni, co również wyrażamy w akcie pokuty na samym początku każdej liturgii. Wyciągnięta ku drugiemu ręka oznacza zatem akceptację osoby, nigdy zaś – aprobatę dla jej grzechu, niezależnie od tego, jakiej on jest natury. Należy ponadto podkreślić, że członkowie wspólnoty zgromadzonej na liturgii mają nieustanny obowiązek nawracania się, to znaczy dostosowywania się do wymagań Ewangelii i odwracania się od własnych grzesznych upodobań. Istnieje obawa, że akcja „Przekażmy sobie znak pokoju”, wydobywając gest podanej ręki z kontekstu liturgicznego, nadaje mu znaczenie, które jest nie do pogodzenia z nauką Chrystusa i Kościoła.
2. Środowiska LGBT często zarzucają Kościołowi, że zwiastując im Ewangelię, pozbawia on godności osoby homoseksualne, biseksualne czy transpłciowe. Dlatego trzeba z całą mocą powiedzieć, że Kościół jest jedyną instytucją, która od dwóch tysięcy lat niestrudzenie głosi godność każdej osoby ludzkiej bez wyjątku. To niezmienne nauczanie nie zmienia się również w odniesieniu do wspomnianych osób. Kościół nigdy nie dzieli ludzi według orientacji seksualnej, ale uświadamia wszystkim, że jako stworzeni „na obraz i podobieństwo Boga”, są ukochanymi dziećmi Bożymi – siostrami i braćmi w Chrystusie – i stąd cieszą się równą godnością. Dlatego – razem z Ojcem Świętym Franciszkiem – „chcemy przede wszystkim potwierdzić, że każda osoba, niezależnie od swojej skłonności seksualnej, musi być szanowana w swej godności i przyjęta z szacunkiem, z troską, by uniknąć «jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji»”, a zwłaszcza wszelkich form agresji i przemocy. W odniesieniu do rodzin, należy natomiast zapewnić im pełne szacunku towarzyszenie, aby osoby o skłonności homoseksualnej miały konieczną pomoc w zrozumieniu i pełnej realizacji woli Bożej w ich życiu” (Franciszek, Amoris laetitia, 250).
3. Szacunek dla godności każdej osoby jest jednak nie do pogodzenia z szacunkiem dla samych czynów homoseksualnych. Są one obiektywnie moralnie złe i jako takie nie mogą nigdy cieszyć się akceptacją Kościoła. Podobnie jest z podnoszonymi przez niektórych postulatami zrównania w prawie związków homoseksualnych z heteroseksualnymi. Tego typu postulaty – zawsze, a zwłaszcza w dobie głębokiego kryzysu rodziny – są szkodliwe dla społeczeństw i jednostek.
Zło jest złem nie dlatego, że zostało przez kogoś zabronione, ale dlatego, że – jako niezgodne z planem Bożym – szkodzi człowiekowi. Stąd Kościół – jak dobra matka – musi jasno nazywać je po imieniu. Postawa tolerancji wobec zła byłaby w istocie obojętnością wobec grzeszących sióstr i braci. Nie miałaby zatem nic wspólnego z miłosierdziem ani z chrześcijańską miłością.
Podsumowując, wyrażamy przekonanie, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii.
Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski
Warszawa, 14.09.2016 r.
BP KEP

1 luty 2015 - WIĄZANKA 2015 "Jak Ksiądz Bosko z młodzieżą, dla młodych"

                 Na początku każdego roku Przełożony Generalny Księży Salezjanów, będący następcą ks. Bosko, kieruje do całej Rodziny Salezjańskiej, czyli Księży Salezjanów, Sióstr Salezjanek, Współpracowników Salezjańskich, Rodziców, Nauczycieli oraz młodych, krótkie przesłanie, które ma na nowo zapalać gorliwość w życiu duchem i wartościami cennymi dla ks. Bosko.
W tym roku Ksiądz Generał - ks. Angel Fernandez Artime - skierował do nas następujące słowa:

"Jak Ksiądz Bosko z młodzieżą, dla młodych"

Poniżej krótki komentarz do Wiązanki:






25 października 2014 - Zagrożenia duchowe - Halloween

                 Zwyczajem coraz szerzej rozpowszechnionym w kulturze europejskiej jest przeniesione z obszaru kultury amerykańskiej "święto" Halloween, które w polskich realiach wyraźnie kontrastuje z chrześcijańską tradycją Wszystkich Świętych. Tylko czy jest ono zupełnie bezpieczne? W trosce o dobro Państwa pociech zamieszczam poniżej informację i krótki filmik na temat korzeni, symboliki i zagrożeń duchowych, jakie niesie ze sobą "świętowanie" Halloween.

Filmik nakręcony przez TVP3 Kielce




12 października 2014 - Dar Różańca Świętego
Fragmenty 
Listu Apostolskiego "Rosarium Virginis Mariae" 
Ojca Świętego Jana Pawła II 
do Biskupów, duchowieństwa i wiernych 
o Różańcu Świętym:

"Przez różaniec lud chrześcijański niejako wstępuje do szkoły Maryi, dając się wprowadzić w kontemplację piękna oblicza Chrystusa i w doświadczenie głębi Jego miłości."

"Nikt nie oddawał się równie pilnie kontemplowaniu Chrystusowego oblicza, jak Maryja. (...) Wspomnienia o Jezusie, wyryte w Jej duszy, towarzyszyły Jej w każdej okoliczności, sprawiając, że powracała myślą do różnych chwil swego życia obok Syna. To te wspomnienia stanowiły niejako 'różaniec', który Ona sama nieustannie odmawiała w dniach swego ziemskiego życia."

"Idąc drogą Chrystusa, w którym droga człowieka jest (...) odkupiona, wierzący staje przed obrazem człowieka prawdziwego. Kontemplując Jego narodziny uczy się sakralnego charakteru życia,
patrząc na dom w Nazarecie poznaje pierwotną prawdę o rodzinie według planu Bożego,
słuchając Nauczyciela w tajemnicach życia publicznego czerpie światło, by wejść do Królestwa Bożego,
a idąc drogą na Kalwarię uczy się znaczenia zbawczego cierpienia.Wreszcie 
kontemplując Chrystusa i Jego Matkę w chwale, widzi cel, do którego każdy z nas jest wezwany, 
jeśli pozwoli się uzdrowić i przemienić przez Ducha Świętego. 
Można więc powiedzieć, że każda tajemnica różańca, staje się przedmiotem dobrej medytacji, rzuca światło na misterium człowieka."

"Wiele oznak wskazuje, jak bardzo Najświętsza Maryja Panna (...) chce również dzisiaj, właśnie przez tę modlitwę, dać wyraz swej macierzyńskiej troski."

"Różaniec był zawsze modlitwą rodziny i za rodzinę. Niegdyś modlitwa ta była szczególnie droga rodzinom chrześcijańskim i niewątpliwie sprzyjała ich jedności. Należy zadbać, by nie roztrwonić tego cennego dziedzictwa . Trzeba powrócić do modlitwy w rodzinie i do modlitwy za rodziny, 
wykorzystując nadal tę formę modlitwy. (...) 
Rodzina, które modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje.
(...) Kierując wzrok na Jezusa, poszczególni jej członkowie odzyskują na nowo również zdolność patrzenia sobie w oczy, by porozumiewać się, okazywać solidarność, wzajemnie sobie przebaczać, by żyć z przymierzem miłości odnowionym przez Ducha Bożego."

"Rodzina, która odmawia razem różaniec, odtwarza poniekąd klimat domu w Nazarecie: Jezusa stawia się w centrum, dzieli się z Nim radości i cierpienia, w Jego ręce składa się potrzeby i projekty, od Niego czerpie się nadzieję i siłę na drogę."
 



04 października 2014 - Tajemnica Eucharystii

"Słówko" świętych o Eucharystii:
 Jedna dobrze przyjęta Komunia jest zdolna i wystarczy,
aby uczynić nas świętymi i doskonałymi.
(św. Franciszek Salezy)

Pan Jezus w Komunii świętej przychodzi nie dla twojej pociechy,
ale dla posilenia cię na duchu. Komunia święta – to najkrótszy sposób do świętości.
(bł. Honorat Koźmiński)

Częsta Komunia jest wielką kolumną, na której wspiera się biegun świata.
Pobożność maryjna jest drugą kolumną, na której wspiera się drugi biegun.
Wszyscy potrzebują Komunii: dobrzy, aby pozostać dobrymi i źli, aby stać się dobrymi.
(św. Jan Bosko)

Drodzy Rodzice... podczas dzisiejszego spotkania Oratorium Wasze Pociechy w "Kinie Salezjańskim" oglądały film - bajkę pt.: "Największy z cudów". Przybliża on tajemnicę Eucharystii, pobudza naszą wiarę w Boże działanie i przenikanie się świata doczesnego ze światem duchowym, co najpełniej dokonuje się właśnie w Eucharystii. Choć jest to w formie bajki, to jednak tematyka i głębia przekazu sprawia, że może być on również i dla dorosłych wielkim skarbem i pomocą w świadomym uczestnictwie we Mszy Świętej, by nie tracić ani sekundy Bożej łaski, jaką Jezus pragnie ofiarować nam podczas Eucharystii.

Poniżej zamieszczam linki do filmu-bajki "Największy z cudów" oraz dla bardziej zainteresowanych - do spektaklu "Tajemnica Eucharystii" opartego na objawieniach Cataliny Rivas z Boliwi.

"Największy z cudów"


"Tajemnica Eucharystii"




24 września 2014 - Mój Ojciec i Boska Opatrzność

Na podstawie książki Krzysztofa Wonsa SDS "Tęsknota za Ojcem":

          "Kiedy każdego ranka, w modlitwie Ojcze Nasz, proszę Ojca o chleb na dzisiaj, to tym samym mówię, że Mu ufam i wierzę, że opiekuje się mną dzień po dniu. Jestem pewny, że moją rodziną, wspólnotą, moim życiem, moją ojczyzną i całym światem rządzi Jego Opatrzność, a nie ślepe przeznaczenie. (...) Jest dzisiaj coraz więcej ludzi, dla których 'biblią' stają się horoskopy, wyznających 'religię przeznaczenia'. Lęk przed nieznanym jest tak silny, że z fatalizmu czyni boga, że paraliżuje serce, które zapada na najdotkliwszą chorobę - sklerozę serca (sklerocardia). Sklerotyczne serce zapomina o tym, że jest Ojciec, który trzyma w rękach wszystkie gwiazdy, ukształtował ciała niebieskie koniuszkiem swoich palców (por. Ps 8,4), żywi ptaki, ubiera lilie (por. Mt 6,26-29), a każdy włos na mojej głowie jest przez Niego policzony (Mt 10,30)."

Poniżej każdy z nas otrzymał "LIST OD OJCA" ...
                                            ... Czy otworzysz i pozwolisz by mówił do twojego serca?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz